List z Zambii

tekst i fotografie: John R. Buckland – ACA Ltd.

tłumaczenie: Anna Mierzeńska

Gdy przybyłem nad brzeg jeziora Tanganika, zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia. Dzikie piękno tego terenu i odosobnienie były emocjonujące, a zarazem onieśmielające. Działo się to w 1975 roku. Wtedy też po raz pierwszy spotkałem sympatycznego, belgijskiego dżentelmena w średnim wieku, który nazywał się Pierre Brichard.

Każda kolejna wizyta w firmie Pierre’a była przyjemnością. Przez dłuższy czas wynajmował on drewnianą chatkę w Kasaba Bay Lodge, gdzie i ja przebywałem. Dobrze pamiętam, że Pierre był pierwszą osobą, która odławiała tropikalne ryby i eksportowała je z Zambii. W tamtych czasach był on również częstym gościem w Belgijskim Kongo, gdzie zazwyczaj stacjonował w Chief De Post w Moliro. Nie każdy pewnie wie, że Pierre był także pionierem eksportu ryb z terytorium dzisiejszej Demokratycznej Republiki Konga.

normal_1
Fot.1. Sztorm przechodzący przez jezioro

Jezioro znajduje się około 900 metrów poniżej poziomu morza. W rejonie tym występują trzy całkowicie odrębne pory roku: deszczowa, sucha i zimowa. Ulewy pory deszczowej zwykle rozpoczynają się w listopadzie, a kończą w kwietniu. W tym czasie zwracają uwagę zmienne temperatury powietrza pomiędzy 20-27°C. W okresie zimowym temperatury spadają nawet do 16°C. W porze suchej temperatura waha się pomiędzy 27 a 32°C. W trakcie pory deszczowej, jezioro jest bardzo wzburzone i często występują sztormy oraz wieją straszliwe wiatry. Przez lata taka pogoda zabrała życie wielu ludziom, przebywającym na jeziorze.

normal_2
Fot.2. Dom nad jeziorem

Moja firma African Cichlids Aquaculture Ltd. specjalizuje się w eksporcie tropikalnych ryb od prawie dziesięciu lat. Odławianie ryb z jeziora to bardzo trudne i denerwujące zajęcie. Przebywanie w tak odosobnionym terenie, jakim są wody jeziora, przysparza odławiaczom wielu trudności. Nasze ekipy odławiające pozostają z dala od obozu nawet przez trzy tygodnie. W tym czasie domem nurków jest 15-metrowa, drewniana łódź, przewożąca na pokładzie spory zapas paliwa, jedzenia, ekwipunek do nurkowania, pompy i inny sprzęt niezbędny w czasie trwania odłowów.

normal_3
Fot.3. Cumowanie łodzi do skalistego nabrzeża

normal_4
Fot.4. Załadunek ryb przewożonych do Kitwe

normal_5
Fot.5. Widok z powietrza na pas startowy w Kasaba Bay

Gdy odłowione ryby zostaną przetransportowane do naszej bazy w Nsumbu, poddajemy je wstępnej kwarantannie, tak aby upewnić się, że są wystarczająco zdrowe, aby przeżyć przelot samolotem do stacji w Kitwe, odległej od jeziora o około 1000 km. Obie stacje kwarantannowe ACA Ltd. zatrudniają wykwalifikowanych pracowników, którzy potrafią krytycznie ocenić kondycję ryb i zapewnić warunki podobne do tych, w jakich poszczególne gatunki żyją w naturze.

normal_6
Fot.6. Stacja kwarantannowa w Kitwe

Kitwe, 18 luty 2008