Strumienie i rzeki Ameryki Południowej część II.

Boża apteka

Marzenna Kielan
Magazyn Akwarium Nr.19 czerwiec 2003

 

Ameryka Południowa zwykła kojarzyć się nam przede wszystkim z wilgotnym, równikowym lasem deszczowym. Jednak choć znaczna część jej obszaru jest rzeczywiście zdominowana przez roślinność charakterystyczną dla tropikalnej dżungli, jej wnętrze kryje w sobie wiele innych, ciekawych ekosystemów, zamieszkiwanych przez wiele fascynujących gatunków ryb.

Leżącą na półkuli zachodniej Ameryka Południowa to kontynent o ogromnym zróżnicowaniu wysokości bezwzględnych. Wielkie niziny, stanowiące ponad 38% obszaru kontynentu, położone są tu w sąsiedztwie wysokich gór, które zajmują niemal 8% powierzchni Ameryki Południowej. Charakterystyczne ułożenie terenów górskich powoduje, że mają one niebagatelny wpływ nie tylko na klimat panujący w głębi kontynentu, ale także i na asymetrię zlewisk – 85% powierzchni Ameryki Południowej należy do Oceanu Atlantyckiego, podczas gdy zaledwie 7% to zlewisko Oceanu Spokojnego. Pozostałe 8% stanowią tak zwane obszary bezodpływowe.

 

Region Andów

Północno-zachodnia część Ameryki Południowej to miejsce, w którym rozciąga się najdłuższy system górski świata. Andy ciągną się tu od wybrzeża Morza Karaibskiego, aż do wysp w pobliżu przylądka Horn. Ich linia ciągła osiąga około 8800 km. Część łańcuchów Andów, zwanych także Kordylierami (w języku hiszpański cuerda oznacza „sznur”), powstała na skutek sfałdowania skał osadowych, inne ujrzały światło dzienne na skutek wypiętrzenia masy magmowej zastygłej pomiędzy starszymi skałami. Andy, obecne na obszarze Wenezueli, Kolumbii, Panamy, Ekwadoru, Peru, Boliwii, Chile i Argentyny, leżą w kilku strefach klimatycznych, od równikowej począwszy a na subpolarnej skończywszy. Tworzą one także bardzo poważną barierę klimatyczną, ograniczającą wpływ Oceanu Spokojnego na klimat wewnątrz kontynentu. Wzdłuż Andów biegnie główny wododział Ameryki Południowej a swoje życie zaczyna tutaj wiele rzek. Jedną z najciekawszych jest z pewnością Magdalena.

Magdalena to największa rzeka Kolumbii. Powierzchnia jej dorzecza wynosi około 250 tys. km2 a długość rzeki sięga niemal 1550 km. Nim dotrze do Morza Karaibskiego Magdalena toczy swoje wody przez szereg rozmaitych ekosystemów, mijając po drodze bagna i mokradła, rozległe niziny a także lasy deszczowe oraz lasy kserofityczne (lasy suche klimatu podrównikowego, o niskich opadach i krótkiej, nieregularnej porze deszczowej).

Lasy, porastające dolinę rzeki Magdaleny, położone na wewnętrznych stokach Kordyliery Wschodniej i Kordyliery Środkowej, stały się schronieniem dla wielu, w tym także endemicznych gatunków, zwierząt. Popioły wulkaniczne obecne na stokach Kordyliery Środkowej oraz skały osadowe, z których zbudowana jest Kordyliera Wschodnia, przyczyniły się do znacznego zróżnicowania struktury gleby, co z kolei zaowocowało różnorodnością spotykanych tu roślin. W samym środku tego terenu, otoczony przez wilgotne lasy tropikalne, wznosi się Serrania de San Lucas – 110-kilometrowy łańcuch górski – stanowiący obiekt niezwykłego zainteresowania wielu biologów. Prowadzone od pewnego czasu badania ornitofauny, tego nadal mało poznanego rejonu, wykazały, że jest on zamieszkiwany przez 374 różne gatunki ptaków, a liczba ta nie jest przecież ostateczna. To tutaj także spotkać można jedynego żyjącego obecnie przedstawiciela niedźwiedzi południowoamerykańskich. Niedźwiedź peruwiański, Tremarctos ornatus, jest gatunkiem niezwykle rzadkim i zagrożonym wyginięciem. Od pewnego czasu jest on objęty międzynarodowym programem hodowlanym EEP (Europäisches Erhaltungszuchtprogramm) przez ogrody zoologiczne na całym świecie.

Las deszczowy rozciągający się w tej części biegu rzeki, to wbrew oczekiwaniom wielu osób, które zetknęły się w dzieciństwie z literaturą przygodową, przede wszystkim świat cieni. Mimo, że zamglona dżungla aż kipi życiem, toczy się ono gdzieś w głębi, pod skórą, niepokojąc metalicznym trzaskiem owadów, wyciem małp, rozchybotanym szelestem liści potrąconych w panicznej ucieczce.

W tej bożej aptece znaleźć można wszystko: środki przeciwbólowe, na regulację trawienia, specyfiki uśmierzające ból. Tu także, wśród zasnutej dymem wilgoci gęstwy, jest gdzieś ukryte lekarstwo na HIV, na SARS i na inne przerażające śmierci. Trzeba tylko umieć je znaleźć. Na razie rosną czekając na swego odkrywcę. Niektóre z roślin już dziś pracują dla dobra ludzi: Cedrówka wonna,Cedrela odorata, drzewko z rodziny miodlowatych, dostarcza lekkiego, pachnącego drewna używanego do wyrobu fornirów, pudełek na cygara i skrzyń do cukru. Jej kora wykorzystywana jest w lecznictwie przeciwko malarii, gorączce i reumatyzmowi. Kora Juglans neotropi/, tropikalnego orzecha, gotowana wraz ze składnikami innych roślin, pozwala na wyprodukowanie wzmacniającego organizm toniku. Anacardium excelsum, przedstawiciel rodziny nanerczowatych, oprócz słodkich, tłustawych orzechów, chętnie zjadanych przez ludzi i zwierzęta, ma także korę pozwalającą na sporządzenie wywaru oszałamiającego ryby i ułatwiającego połowy. Tahuari, Tabebuia ochracea, to bardzo wysokie drzewo, osiągające nierzadko 45 cm wysokości. Średnica jego pnia może wynosić nawet 3 m. Dostarcza ono surowców leczniczych w postaci kory, oleistego soku, liści i kwiatów! Wywar uzyskany ze sproszkowanej kory stosowany jest w leczeniu chorób układu oddechowego, kokluszu, grypy a także w przypadku chorób wątroby. Wzmacnia również układ odpornościowy. Sok tahuari wykorzystywany jest zewnętrznie i pomaga przy stłuczeniach i reumatyzmie. Oprócz właściwości leczniczych tahuari dostarcza także cenionego drewna.

Obszar doliny Magdaleny oprócz uznanych, wykorzystywanych w gospodarce czy medycynie gatunków roślin, to także miejsce, które jest w stanie uwieść urzekającym pięknem orchidei. Wiele ze spotykanych tu gatunków jest endemicznych – nie można ich spotkać nigdzie indziej. Jednymi z najpiękniejszych są: Cattleya trianaei, C. warscewickzii, Odontoglossum crispum, O. nobile,Miltoniopsis vexillaria i Masdevallia coccinea.

W górnym biegu Magdaleny tropikalne, wilgotne lasy ustępują miejsca lasom kserotoficznym. Ten suchy obszar, otoczony tropikalną dżunglą stanowi swoisty fenomen. Pustynia Tatacoa, leżąca na tym obszarze, obfituje w niskie, kolczaste krzewy i drzewa charakterystyczne dla rejonów o niskim poziomie opadów deszczu. Z uwagi na izolację, w postaci lasów deszczowych, znaleźć tu można wiele gatunków endemicznych. Wśród kaktusów wyróżniają się Stenocereus griseus oraz Armathocereus humilis.

Fauna lasów kserotoficznych jest niemal nieznana. Na uwagę zasługuje niezwykła, zamieszkująca nory sowa, Athene cunicularia tolimae, która jest w stanie przeżyć na tym niegościnnym obszarze dzięki wykopanym przez inne zwierzęta podziemnych jamom.

Dolina rzeki Magdaleny pod wieloma względami podobna jest do tej, jaką tworzy Wielki Rów Afrykański. Wody rzeki niosą ze sobą wiele rozpuszczonych w niej soli mineralnych, dzięki czemu jej twardość ogólna sięga nawet ponad 10º dH a pH należy raczej do neutralnych, aniżeli niskich. Magdalena to rzeka zamieszkiwana przez przedstawicieli wielu różnych gatunków ryb.

Rodzina Cichlidae jest tu prezentowana godnie przez gatunki takie jak Aequidens pulcher, przepiękny gatunek ziemiojadów –Geophagus steindachneri, oraz mniej znanego polskim hobbystom, dorastającego do niemal 30 cm długości Caquetaia kraussii– drapieżnika żywiącego się chętnie mniejszymi rybami, rzadko spotykanego w akwariach hobbystów.

Grupą najliczniej reprezentowaną są jednak kąsaczowate. Rodzaj Characidae liczy tu sobie aż 20 znanych i opisanych gatunków, w tym takie jak: Acestrocephalus anomalu, Astyanax filiferus, Astyanax magdalenae, Creagrutus nigrostigmatus,Gephyrocharax martae, Hemibrycon decurrens czy Hemibrycon tolimae .

Jak niemal każdy strumień czy rzeka Ameryki Południowej, wody Magdaleny zamieszkiwane są przez przedstawicieli zbrojnikowatych. Jest wśród nich krewny dobrze znanego akwarystom zbrojnika niebieskiego – Ancistrus triradiatus i ogromny, dorastający do 50 cm długości Liposarcus multiradiatus.

 

Nizina La Platy

Rio de la Plata to największe, istniejące na świecie estuarium. Estuarium to powstało z połączenia odcinków ujściowych rzek Parany i Urugwaju do Oceanu Atlantyckiego. Jego długość wynosi 320 km a szerokość sięga 220 km. Rio de la Plata z powodu ogromnych ilości materiału osadowego jest stosunkowo płytkie i ma zaledwie 2 – 8 m głębokości. Pierwszym Europejczykiem, który dotarł w to miejsce w 1515 roku był hiszpański odkrywca Juan Diaz de Solis, ale to Magellan nadał mu w 1519 roku imię, pod którym estuarium jest znane do dziś.

Pojęcie „La Plata” to jednak przede wszystkim nazwa niziny Ameryki Południowej, ograniczonej od zachodu łańcuchem Andów, od wschodu Wyżyną Brazylijską i wybrzeżem Oceanu Atlantyckiego, sąsiadująca na północy z Niziną Boliwijską a na południu z Wyżyną Patagońską. Powierzchnia tego ogromnego obszaru wynosi 2,5 mln km2. Nizina La Platy to rozległa równina zbudowana z sięgających okresu trzeciorzędu i czwartorzędu osadów. Jej głównymi rzekami są Parana, Urugwaj i Paragwaj.

Porastające ten rozległy obszar lasy liściaste, charakteryzujące się obecnością drzew sezonowo zrzucających liście, rozciągają się od południowo-wschodniej Brazylii i Paragwaju aż do północnej Argentyny. Klimat tu jest subtropikalny z zaznaczonymi wyraźnie porami roku. W czasie pory suchej, która trwa od kwietnia do września, zdarzają się nawet okresy przejściowych przymrozków. Charakterystyczna roślinność obejmuje drzewa z rodzajów Ocotea, Aspidosperma, i Machaerium. Także i tu spotkać jednak można gatunki z „bożej apteki”. Kopaiwa, Copaifera langsdorfii, drzewo z rodziny brezelkowatych, produkuje żywiczną ciecz znaną jako balsam kopaiwowy, stosowany w lecznictwie do produkcji anestetyków, silnych środków antyseptycznych, leków niezbędnych do leczenia pęcherza i nerek, a także w przemyśle papierniczym oraz do produkcji farb i lakierów.

W pobliżu rzek spotkać też można lasy galeriowe – nadrzeczne lasy stanowiące odmianę lasów deszczowych, występując w dolinach zalewowych, oraz zalewane co jakiś czas tereny porośnięte roślinnością charakterystyczną dla sawanny. Różnorodność gatunków roślin jest na obszarze La Platy niemal nie do ogarnięcia. Jedynie w brazylijskiej części obszaru przez który przepływa Parana doliczono się na razie i opisano 662 gatunki samych drzew.

Te niezwykle zróżnicowane pod względem liczby żyjących tu gatunków roślin tereny, zamieszkiwane są także przez wiele interesujących gatunków zwierząt. Wśród drzew często rozbrzmiewają głosy wyjców, Alouatta fusca i tamaryn, Leontophitecus chysopygus a przy odrobinie szczęścia zobaczyć można także ocelota Leopardus pardalis, pięknego przedstawiciela rodziny kotów, lub dzięcioła z gatunku Dryocopus galeatu.

Wody Urugwaju, Paragwaju i Parany są domem dla nawet większej liczb gatunków niż ma to miejsce w przypadku wód Magdaleny. Nie należy jednak zapominać, że sama tylko Parana uznawana jest za drugą co do wielkości rzekę Ameryki Południowej. Jej długość sięga 4380 km a powierzchnia dorzecza wynosi 3,1 mln km2.

Stosunkowo licznie reprezentowane są w wodach tych trzech wielkich rzek ryby z rodziny pielęgnicowatych. To stąd właśnie pochodzi dobrze znana wielu akwarystom pielęgnica skośnopręga, Mesonauta festivus oraz podbijająca coraz więcej serc Laetacara dorsigera. Tu także znaleźć można niezwykle interesujące ziemiojadny – znane w Polsce Gymnogeophagus balzanii i niemal nieznane, osiągające zwykle nie więcej niż 12 – 14 cm Gymnogeophagus setequedas.

W wodach niziny La Platy znaleźć można także coraz częściej ostatnio hodowanych przedstawicieli z rodzaju Crenicichla. Niestety wszystkie zamieszkujące tu gatunki osiągają długość od 20 cm wzwyż, co czyni opiekę w warunkach akwarium możliwą jedynie dla tej grupy akwarystów, którzy posiadają zbiorniki bardzo duże.

Niezwykle licznie występują tu także ryby z grupy kąsaczowatych. Wszystkich gatunków, ponad 60, nie sposób jest wymienić. Najmniejsze z nich osiągają nie więcej niż 3 cm długości (Hyphessobrycon arianae), ale warto zwrócić uwagę także jeden z największych kąsaczowatych, zasiedlający wody niziny. Salminus brasiliensis to potężna ryba osiągająca długość 100 cm i niemal 24 kg wagi, poławiana w celach przetwórczych.

Innymi dobrze znanymi akwarystom rybami są reprezentanci grupy kirysków. Gatunkiem najbardziej urokliwym jest chyba osiujący zaledwie 3 cm długości Corydoras hastatus.

 

Suche lasy wschodniej Brazylii

Najbardziej tajemniczymi i najmniej znanymi ekosystemami Ameryki Południowej, ku zaskoczeniu pewnie niejednego czytelnika, są nie mgliste czy deszczowe lasy rozciągające się w dorzeczu Amazonki, ale lasy suche, które znaleźć można rozrzucone w wielu miejscach kontynentu, w tym także we wschodniej części Brazylii, schodzącej w kierunku Oceanu Atlantyckiego. Rejon ten, otoczony na północy i wschodzie przez kolczastą sawannę, obfitującą w gatunki mimozowatych i kaktusy i zwaną przez lokalnych Indian caatinga oraz przez przez cerrado (formacje typowo sawannowe) na zachodzie i południu, rozciąga się w dorzeczu rzeki São Francisco na żyznych glebach powstałych na skutek wietrzenia skał wapniowych. Klimat tutaj jest w znacznym stopniu tropikalny a podczas pięciu miesięcy w roku trwa pora sucha. Poziom opadów w porze deszczowej jest stosunkowo niski i wynosi od 800 do 1000 mm. Kserofityczny las tropikalny, zrzucający lub częściowo zrzucający liście w czasie pory suchej, stanowi dominujący typ roślinności. Charakterystycznym, typowym dla lasu gatunkiem drzew są gromadzące wodę we flaszowato zgrubiałych pniach Cavanillesia arboreta i Chorisia ventricosa. Rosnące tu kandelabrowate kaktusy, Cereus jamacaru i Cereus squamosus mogą osiągać niemałą wysokość (do 10 m). Niżej położone fragment lasów w czasie pory deszczowej bywają zalewane i tworzą płytkie, okresowe rozlewiska.

Fauna suchych lasów tropikalnych jest znana w niewielkim zaledwie stopniu. Obecność interesujących, endemicznych gatunków ptaków, takich jak ara hiacyntowa – Anodorhynchus hyacithinus czy amazonka – Amazona vinacea podpowiada jednak, że mogą być one domem dla wielu ciekawych zwierząt.

Rzeki tego regionu są na ogół stosunkowo krótkie i uchodzą wprost do oceanu. Jedna z najdłuższych, Rio São Francisco, liczy sobie 2800 km a powierzchnia jej dorzecza wynosi 630 tys. km2. Nurt São Francisco jest w wielu miejsca niespokojny, rzeka tworzy na swej drodze liczne wodospady. Wody São Francisco dają schronienie wielu mało znanym gatunkom ryb. Wśród pielęgnic wyróżniają się Cichlasoma sanctifranciscense oraz wyjątkowej urody ziemiojad – Geophagus brasiliensis. Licznie prezentowane są także grupy kąsaczowatych i zbrojnikowatych, niestety wiele z gatunków, choć opisanych, nie jest znanych polskim akwarystom i nie jest sprowadzanych do naszego kraju. Być może sytuacja taka związana jest ze specyficznymi wymaganiami stawianymi przez ryby pochodzące z tej części Ameryki Południowej.

Nasza wędrówka wzdłuż strumyków, strumieni i rzek Ameryki Południowej dobiegła końca. Jej celem było uświadomienie wszystkim czytelnikom magazynu jak bardzo zróżnicowane są ekosystemy obecne na tym lądzie. Opowieść ta nie wyczerpała oczywiście tak rozległego tematu, pozwoliła jednak mam nadzieję, na spojrzenie na ten kontynent zdominowany w naszej wyobraźni przez wilgotne lasy deszczowe, także i z innej perspektywy, czasem dość odległej od „akwarystycznego” postrzegania świata.

Marzenna Kielan

Ciekawostki

W bardzo odległej przeszłości, w erze kenozoiku, Ameryka Południowa była wyspą. Świat ssaków był tu zupełnie inny niż ten, jaki znany był w Afryce czy Azji. Ale kiedy pod koniec pliocenu oba kontynenty amerykańskie połączyły się, przybyłe z północy zwierzęta niemal całkowicie wytrzebiły miejscową faunę. Jej niedobitkami są dziś torbacze, mrówkojady, pancerniki i leniwce.

 

Nazwa Ameryka pochodzi od imienia żeglarza i odkrywcy Amerigo Vespucciego, który w latach 1500-1505 badał wybrzeża Ameryki Południowej. Zaproponowana została przez kartografa i geografa M. Waldseemüllera w 1507.