Pokarmy w głównej mierze roślinne

Kuba Jurkowski

 

W rozmowach hodowców ryb z rodzaju Trofeus często pojawia się wątek dotyczący ich karmienia. Pojawiające się opinie są często rozbieżne, a niektóre teorie wręcz zadziwiające. Mnie do tej pory nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi od ryb, co im smakuje a co mniej. Trofeusy należą też do grupy gatunków wyjątkowo ochoczo zasiadających do stołu, nie ma w ich przypadku grymaszenia, które mogłoby być dla nas cenną wskazówką. Pozostaje nam jedynie długotrwała obserwacja, podczas której musimy być jednak bardzo ostrożni. Myślę, że każdy z nas czytał pełne grozy artykuły o skutkach niewłaściwego karmienia tych ryb. Drugim sposobem, niezbyt poetyckim w swej wymowie jest wizualna analiza odchodów. Inne sposoby, bardziej zaawansowane w swojej procedurze pozostawiam laborantom.

W kilku poniższych akapitach chciałbym podzielić się z Wami efektami moich obserwacji poczynionych w głównej mierze na Tropheus sp. Bemba i T. sp. Kasanga. Pierwsze z nich mają teraz około ośmiu miesięcy, miesięcy drugie około pięciu. Jedna z samic T. sp. Bemba za drugim razem donosiła małe, które od tygodnia są karmione tym, czym pozostałe ryby. Podczas mojego doświadczenia z trofeusami stosowałem następujące pokarmy: Tropical Spirulina Forte 36%, Tropical Malawi, Sera Flora, Tetra Phyll – duże płatki, Tetra Phyll – granulat, OSI Spirulina .

Tropical Spirulina Forte 36% to pierwszy pokarm, który kupiłem. Nie ma chyba o nim złych opinii, a tanganikańskim glonożercom z pewnością służy. W przypadku moich ryb był stosowany jednocześnie z Sera Flora i mniej ochoczo od niej przyjmowany. Podczas rozmowy na kanale #akwaswiat dowiedziałem się o zielonym zabarwieniu wody spowodowany przez Spirulinę Forte. Ja ani żaden moich kolegów nie zaobserwowaliśmy jednak tego w swoich akwariach. Moim zdaniem jest do dobry pokarm dla trofeusów i gdy tylko moje ryby poradzą sobie z zapasami wprowadzę go ponownie do ich diety, z której jakiś czas temu zniknął z powodu używania innych pokarmów.

Tropical Malawi od chwili wprowadzenia na rynek spotkał się z moim zainteresowaniem .Budził jednak pewne moje obawy, jako że wśród malawianów spotyka się zarówno ryby ukierunkowane niemalże stricte roślinnie, jak i te bardziej mięsożerne, nie wspominając o plejadzie gatunków, o przejściowych preferencjach pokarmowych. W pierwszych informacjach prasowych nie znalazłem jednak informacji o składzie pokarmu. Gdy pojawił się w sklepach i kilka osób zaczęło go stosować zorientowałem się, że jest w dużym stopniu roślinny. Potwierdziły to testy i szczegółowe informacje producenta, który podaje, że w Malawi nie znajduje się więcej niż 10% składników pochodzenia zwierzęcego. W naturze „nie samą trawą trofeus żyje”, wśród glonów znajdują się też inni mieszkańcy, mniejsi Tanganiki. Po konsultacji z Marzenną Kielan zdecydowałem się na uważne wprowadzenie wspomnianego pokarmu do diety moich ryb. Im chyba spodobał się ten pomysł, nowy produkt Tropicala bardzo przypadł im do gustu. Jest to jeden z dwóch ulubionych pokarmów moich trofeusów. Z czasem zaobserwowałem, że najchętniej zjadają jasnozielone płatki. Podejrzewam, że jest to Biolit, jako że w śród wielu akwarystów panuje opinia, że Malawi nie jest formułą opracowaną specjalnie dla pyszczaków, jedynie odpowiednio dobraną mieszanką produkowanych do tej pory pokarmów. Jeśli tak jest w praktyce to trzeba przyznać, że jest to bardzo wygodne. Malawi z pewnością będzie stała pozycją na mojej liście dań, polecam go wszystkim hodowcom trofeusów.

Drugi z ulubionych pokarmów moich ryb to Sera Flora . Zacząłem go podawać niemalże z chwilą, kiedy pojawiły się w moim akwarium pierwsze Bemby. Flora jest również bardzo entuzjastycznie przyjmowana i kilkumiesięczna obserwacja pozwala mi sądzić, że jest to bardzo dobry pokarm. Moje ryby zjadają go zawsze na śniadanie. Podczas rozmów na wspomnianym kanale #akwaswiat spotkałem się z opinią, że jest to pokarm dobry, ale tłusty i nie należy go podawać częściej niż raz w tygodniu. Moje doświadczenia temu przeczą. Codzienne podawanie Flory nie spowodowało tycia ryb. Kasangi, co prawda rosną o wiele szybciej niż Bemby, ale moim zdaniem jest to związane z różnicą gatunkową. Podobnie jak Malawi, Flora będzie stałym składnikiem diety moich ryb, polecam ją również innym.

Tetra Phyll . Przed zakupem słyszałem o niej same superlatywy, dlatego też zdecydowałem się na zakup 500 ml puszki. Nie był to dobry pomysł. W takiej puszce znajdowały się dość duże płatki, zbyt duże dla moich ryb, które w tym czasie były jeszcze dość małe. Płatki były natomiast bardzo cienkie, po pewnym czasie pokruszyły się bardzo i ryby dość niechętnie je jadły, szczególnie że sam pokarm nie spotkał z dobrym przyjęciem z ich strony. W dużym stopniu było to spowodowane fakt, że pokarm bardzo długo pływał nie opadając na dno, a moje, nie najodważniejsze wtedy ryby zdecydowanie wolały pobierać pokarmy z toni wody. Dlatego też nie kupiłem Terta Phyll nigdy więcej. Jakiś czas temu na naszym rynku akwarystycznym pojawił się odpowiednik wspomnianego pokarmu w granulacie.  Kolega dostał go do testów i odsypał mi trochę z puszki. Jego ryby (Trofeusy Duboisi i sp. Bemba) bardzo chętnie go jadły. Ja nie mając przekonania do granulatów podawałem go dość sporadycznie. Po pewnym czasie Bemby kolegi straciły trochę wigoru i ich odchody były nitkowate. Nie mógł on odgadnąć powodów tej zmiany, po pewnym czasie zmienił dietę ryb na BioVit i Spirulinę Forte Tropicala, objawy ustąpiły. Po kilku podaniach granulatu moim rybom też obserwowałem „pogorszenie jakości” ich odchodów. Ciekawym jest, że granulat nawet po kilku godzinach moczenia nie zmienia swojej objętości ani nie mięknie, może to być, moim zdaniem, problemów żołądkowych Trofeusów. Odradzam stosowanie granulatu Tetry.

Ostatnim z pokarmów jakie stosowałem jest Spirulina O.S.I . (Ocean Star International). Myślę, że każdy sympatyk afrykańskich pielęgnic o nim słyszał. Jest uważany za Creme de la Creme. Tym, co po otworzeniu opakowania z tym pokarmem najbardziej rzuca się w „nos” jest jego intensywny zapach, przez wielu określany w sposób bardziej pejoratywny. Płatki są ogromne, ale dość „mięsiste”, pokarm szybko tonie, dzięki temu ryby denne, które czasami znajdują się w zbiornikach z trofeusami mają większą szansę na najedzenie się nim. Podczas rozrywania płatków ryby bardzo „kurzą” w akwarium. Efekt ten jest wzmagany przez częste wypluwanie płatków. Spirulina OSI nie wydaje się być przysmakiem moich trofeusów, chętnie zamienię tę pozycję na Forte Tropicala.

W tym miejscu kończą się moje rozważania na temat firmowych pokarmów, jakie dawałem trofeusom. Nie jestem zwolennikiem podawania im mrożonek. Na robienie pokarmów we własnym zakresie jestem zbyt leniwy i nie podejrzewam się o stosowne talenty kulinarne. Podobnie sprawa przedstawia się w przypadku granulatów, które należy przed podaniem namaczać. Można oczywiście wtedy dodać do pokarmu witaminy, ale ja przy każdej podmianie dolewam dawkę biostymulatora Tetra Vital, i w takiej sytuacji nie jest to już potrzebne. Moje ryby podobają się znajomym i zaczęły się rozmnażać. Myślę, że jest to wystarczająca rekomendacją pokarmów, które wspólnie wybraliśmy.

kuba.j@e-sbp.net

Tropheus sp. Duboisi. Fot. Piotr Tchurzewski

Pokarmy:

www.tropical.com

www.sera.de

www.tetra.de

www.oceanstarinternational.com